Manager o swoich pracownikach na spotkaniu ogólnym podzielił się swoją filozofia zarządzania: moi pracownicy mają nie myśleć, mają pracować. Ciekawe to podejście – bo pracownik, który nie ma chwili na refleksję, ma nie myśleć do robi i po co to robi, nie ma przestrzeni na to by ulepszać swoją prace – jest ciągle w miejscu, do którego już doszedł. Trochę też przypomina to jednostkę wojskową, w której żołnierz ślepo wykonuje rozkazy i do głowy mu nie przyjdzie, że może się sprzeciwić w obawie przed karą.
Jaki pożytek z takiego pracownika? Otóż są pewnie branże – że to idealny model. A gdy się zepsuje – czyli dojdzie do frustracji z braku wyników, braku poczucia wpływu, wypalenie – wymieni się na go na nowy model. Tylko rekrutacja i program wdrożenia do organizacji też kosztują.
Nie lepiej jest jednak mieć w swoim Zespole ludzi myślących, zaangażowanych, samodzielnych i o wewnętrznej motywacji do ulepszania swojej pracy? Tak – tylko wówczas Lider takiego zespołu musi być autorytetem a nie poganiaczem, musi być kompetentny i ciągle się rozwijający a nie zakochany w sobie i stawiający się ponad innymi w swojej formalnej roli, musi umieć też tworzyć strategie i wizje i prowadzić ludzi do sukcesu a nie oczekiwać od nich niemożliwego – stosując stare sposoby.